Co różni ludzi od replik?

Podobny obrazZnalezione obrazy dla zapytania replika lauren oliver lira
Lira i Gemma.
Gemma i Lira.
Dwa światy.
Zupełnie różne.
Dwie przeplatające się historie, 
łączące się we wspólną całość.
Bycie hodowanym w ośrodku Heaven 
prowadzenie normalnego życia, posiadanie rodziny, normalnego domu
Prawda może okazać się niewiarygodna.

Uwielbiam Lauren Oliver. Jej Delirium od wielu lat zajmuje miejsce w moim czytelniczym serduszku jako jedna z najpiękniejszych przeczytanych książek. 7 razy dziś, Panika - one również były bardzo dobre, zdecydowanie dobrze napisane, wciągające. Chciałabym napisać, że Replika niczym się nie różni, łapie za serce, ale... nie do końca tak jest. Coś się zmieniło.

Po pierwsze, dlaczego czytałam tę książkę z ogromnymi przerwami dobre dwa miesiące? N i e, poprawka, opowieść z punktu widzenia Gemmy ciągnęła mi się niemiłosiernie, natomiast Lirę pochłonęłam szybciutko. Obydwa punkty widzenia idealnie się przeplatają (FAKT), są delikatnie odmienne, pokazując inny sposób postrzegania rzeczywistości (FAKT), równocześnie dopełniają się i uzupełniają tajemnice (FAKT).

Co jednak z tym, że historie wydają się za krótkie (PARADOKS - przecież narzekałam, że niebieska część książki ciągnęła mi się...)? Otóż, Replika wydaje się być NIEPEŁNA, nieskończona, jakby było jeszcze mnóstwo zdań do napisania i rzeczy do powiedzenia. Po skończeniu lektury poczułam zdziwienie - jak to? to już? koniec, tak? tak szybko? Dopiero co zdążyłam się naprawdę wciągnąć, a tu... nie ma nic więcej do przeczytania.

Idealnie wyważony styl autorki, zachwycający barwą i tym, jak pobudza wyobraźnię. Doskonale kreuje postaci, nadając im ludzkie cechy, unikatowe charaktery. Wydaje mi się jednak, że Oliver powinna odpuścić sobie podwójność narracji (tak, wiem, to w pewien sposób czyni książkę wyjątkową, że możemy zaczynać z wybranej przez nas strony), ale dzięki temu mogłaby skupić się na samej historii, a nie różnicach postrzegania świata. o! I gdyby poprowadziła akcję z perspektywy Liry, Replika byłaby o wiele bardziej zaskakująca, wyróżniałaby się w pełni fantastycznym wnętrzem, a nie jedynie intrygującą okładką i sposobem prowadzenia opowieści.

Ale i tak polecam. W końcu to nowa Lauren Oliver. Może się okazać, że akurat Wy będziecie oczarowani sposobem napisania Repliki, tekst uznacie za wystarczający, a zakończenie za trafne. Książka jest naprawdę bardzo dobra, chwyta ciekawy temat i nawet mojego nauczyciela rysunku sprowokowała do godzinnej dyskusji o klonowaniu ludzi, więc może i Was poruszy ten temat?

Replika (Replica) - Lauren Oliver, 448str., Wydawnictwo Otwarte/Moondrive

Komentarze

  1. Choć autorkę kojarzę, to chyba nigdy nie czytałam niczego co napisała, ale kojarzę i może kiedyś, w końcu, sięgnę, zwłaszcza "Delirium" i "7 razy dziś" coś mi mówi. :P Jeśli chodzi o "Replikę" to zaintrygował mnie ten podział na perspektywy, ale raczej nie zacznę od tych pozycji bliższego spotkania z autorką. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tę autorkę już sobie odpuszczę, kilka razy zawiodła mnie, a szans nie można dawać w nieskończoność. Choć miała oryginalny pomysł na formę książki :)
    POCZYTAJ ZE MNĄ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli poprzednie książki autorki ci się nie podobały to faktycznie marne szanse żeby Replika zmieniła stan rzeczy

      Usuń
  3. Słyszałam o tej książce już jakiś czas temu, na zagranicznym booktubie, później nawet czytałam udostępniony przez Moondrive darmowy fragment. Pamiętam, że zaintrygował mnie ten format, bo to rzeczywiście coś nietypowego, fragment zapowiadał całkiem niezłą historię, ale nie wciągnęłam się chyba na tyle, żeby od razu sięgnąć po ciąg dalszy. Ale tytuł zapamiętam, może kiedyś sięgnę. Tej autorki czytałam tylko pierwszą część ,,Delirium", pamiętam, że chociaż aż tak mnie nie urzekła, to całkiem mi się podobała.
    Pozdrawiam ciepło!
    P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tytuł sam wpadnie Ci w ręce to wtedy polecam :)

      Usuń
  4. Słyszałam już o tych książkach i wiem, że są bardzo dobre, przynajmniej takie były poprzednie recenzje jakie czytałam. Bardzo lubię taką tematykę w książkach.
    Dodaję bloga do obserwowanych, liczę na rewanż,miło by mi było :)
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/przedpremierowo-ja-chyba-zwariuje-agata.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Od dawna mam ją na uwadze. Wiele opinii o niej czytałam i jedni zachwalają, inni są zawiedzeni. Jednak mimo wszystko postaram się ją przeczytac. Może mi się spodoba mimo niedociągnięć :)

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W większości opinii które czytałam książka mimo wszystko się podobała

      Usuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku!
Skoro tu dotarłeś, to znaczy (mam nadzieję), że przeczytałeś post powyżej i wiesz co komentujesz. Będzie mi bardzo miło jeśli co do treści komentarza trochę się wysilisz, bo na każdy z nich odpowiadam. Wszelkiego rodzaju dyskusje są bardzo mile widziane. :)
Twojego bloga także odwiedzę i jeśli przypadnie mi do gustu – pozostawię po sobie ślad.
Jeśli masz do mnie jakieś pytanie, to śmiało pytaj.
Kontakt: kinga.godowska@vp.pl
Dziękuję za wszystkie komentarze!