"Jesteś niewinna - powiedział. - I właśnie dlatego wciąż żyjesz."

" - Balsam do ciała z masłem kakaowym. Ciepły oddech. Pot.
(...) Szybko podniosłam się zza siedzenia, odbezpieczyłam pistolet i przyłożyłam mu lufę do tyłu głowy.
- Po prostu jedź - rzuciłam po angielsku. (...) Nigdy nikogo nie zabiłam i nie chciałam tego robić, ale jednego byłam pewna - nie wrócę do tamtego domu. (...)
- Jesteś Amerykanką - powiedział ze spokojem, choć wyczułam odrobinę zainteresowania w jego głosie.
(...) W końcu samochód ruszył, a Amerykanin położył obie dłonie na kierownicy. Był spokojny i ostrożny, ale coś mi mówiło, że zupełnie nie przejmował się mną ani tym, co mogłabym mu zrobić. I to mnie przeraziło."

Sarai nie zna innego życia niż to u boku znanego barona narkotykowego w jego posiadłości w Meksyku. Przyzwyczajona do okrucieństwa, gwałcona i wykorzystywana, jest specjalnym trofeum Javiera. Matka oddała mu ją na własność, gdy Sarai miała czternaście lat. Teraz ma dwadzieścia trzy i dawno pogodziła się ze swoim życiem. 
Wtedy zjawia się Amerykanin, mający wykonać poważne i kosztowne zlecenie. 
Gdy pojawia się możliwość ucieczki, Sarai nie zastanawia się długo.
Ale co jeśli trafiła z deszczu pod rynnę? Prosto w sidła płatnego zabójcy?


Czytałam Na krawędzi nigdy autorstwa J. A. Redmerski i powieść nie zachwyciła mnie. Właściwie nic z niej aktualnie nie pamiętam. Może oprócz tego, że była zbyt słodka, niesmaczna i nie zaciekawiła mnie na tyle, bym sięgnęła po kontynuację. Zupełnie nie skojarzyłam autorki z Zabić Sarai... Dopiero jak dostałam książkę w prezencie - uświadomiłam sobie, że skądś znam to nazwisko. Oczywiście, od razu w mojej głowie pojawiła się masa wątpliwości... Zaczęłam czytać pierwszy rozdział, a one wszystkie rozwiały się same.

Dosłownie  n i e  w i e m  co napisać. Zabić Sarai jest tak wciągającą, tak pochłaniającą lekturą, że nie da się przerwać czytania dopóki nie przekręcimy ostatniej strony. Ostatnio zdarzało mi się przerywać pochłanianie powieści, żeby coś zanotować, jakieś uwagi, które okazałyby się pomocne podczas pisania recenzji. I wiecie co? Przy Zabić Sarai nie zapisałam N I C. Nie miałam na to czasu, bo już pierwsze strony przynoszą kręcący się wir wydarzeń, niebezpieczeństwo i ucieczkę.  

Redmerski przedstawia nam bohaterkę skrzywdzoną przez los, ale jednocześnie tak silną, jak tylko się da. Sarai jest odważna i dawno przestała bać się śmierci. Znieczulona dziewczyna o skrzywionej psychice, przyzwyczajona żeby akceptować coś, co dla innych wydałoby się obrzydliwe, okrutne, bezwzględne - dla niej jest normalnością. Czymś, co widzi codziennie. Czytelnik uświadamia sobie, że Sarai nie jest normalna i nie da rady tak po prostu powrócić do dawnego życia, które wiodła przed dziewięcioma laty.

Więź, która połączyła Sarai z płatnym zabójcą, Victorem, jest niszczycielska i szalenie niebezpieczna. Nie muszę chyba mówić, że postać Victora skradła moje czytelnicze serduszko? Mężczyzna przedstawiony w powieści jest niedostępny, odpycha Sarai i wydaje się pozbawiony ludzkich uczuć. To idealnie nakreślona postać, która na kartach powieści ewoluuje, otwiera się na nowe doznania. Nie tylko on, bo Sarai tak samo przechodzi gruntowną przemianę. 

W tle widać mafijny, niebezpieczny Meksyk, ale potem krajobraz się zmienia. I większość wydarzeń rozgrywa się w scenerii Stanów Zjednoczonych, drogich lokali i wytwornych hoteli. Zachwyca nowa rola Sarai, dziwią decyzje jakie podejmuje kobieta. 

Pierwsza część cyklu W towarzystwie zabójców wywołuje wszystkie potrzebne emocje, aby na stałe zapisać się w pamięci. Mrozi krew w żyłach, pozwala wstrzymać oddech i wciąga, tak bardzo, że nie będziesz pamiętała nic, co nie jest związana z  w ł a ś n i e  t e r a z  rozgrywającymi się wydarzeniami. 

Przy tym idealnie wkomponowane uczucie, fascynuje i pobudza wyobraźnię. J. A. Redmerski postawiła na niuanse, rodzącą się więź przedstawia w zakamuflowanych słowach (będących niczym jakiś tajemniczy kod) i wydawałoby się, nic nieznaczących gestach. Wnika też w umysł silnej, w środku niestabilnej kobiety, a wydarzenia rozgrywające się z jej perspektywy pozwalają zrozumieć jej uczucia. Natomiast te, które widzimy dzięki Victorowi - umożliwiają nam przebywanie w pomieszczeniach, do których Sarai nie została wpuszczona.

Photo by Sofia Sforza on Unsplash

Mogę śmiało przypuszczać, że pierwszy tom to zaledwie zarzewie tej świetnej historii, pełnej krwi, przemocy i brutalności, oraz zleceń do wykonania. Towarzyszy im luksus, brudne pieniądze i najlepszej jakości broń. Jednak mafijne porachunki to nic w porównaniu z uczuciami i własnymi niezałatwionymi sprawami.

Polecam Zabić Sarai,  najbardziej trafiony prezent w postaci książki jaki dostałam w życiu. Nie sądziłam, że Redmerski aż tak mnie zachwyci, ale jak widać - tej pani się to udało. To tylko pokazuje, jak wielki postęp zrobiła, jak rozwinął się jej warsztat pisarski i jak wielkie umiejętności zdobyła. Mogę się spodziewać, że Drugie życie Izabel będzie równe rangą, o ile nie lepsze (jeśli jest to możliwe!). A! I część pierwsza jest zdecydowanie za krótka!

Zabić Sarai (W towarzystwie zabójców #1) - J.A.Redmerski, 373str., Wydawnictwo Niezwykłe

Komentarze

  1. TA okładka coś mi mówi. Gdzieś widziałam tę książkę. Coś mi świta w głowie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ostatnim czasie było jej pełno na blogach :) masz zamiar przeczytać?

      Usuń
    2. Jeszcze nie wiem. Jeśli pojawi się w bibliotece na pewno zerknę :)

      Usuń
  2. Okładka fatalna, ale wnętrze zapowiada się dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedna autorka, a taka zmiana. Nie czytałam ani jednej książki pani Radmerski, ale dużo słyszałam o Zabić Sarai. Ty też przekonujesz do czytania, więc może niedługo mi się uda :)
    POCZYTAJ ZE MNĄ

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam nic tej autorki, ale ta otoczka mafii potrafi być naprawdę interesująca, a ja w sumie nie czytałam jeszcze żadnej książki tego typu, choć filmy o podobnym klimacie uwielbiam! <3

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro lubisz takie filmy to myślę że zabić sarai będzie dla ciebie rarytasem :D

      Usuń
  5. Słyszałam o tej książce i w ogóle o całej serii. Z pewnością, jak znajdę więcej czasu to koniecznie sięgnę po tę pozycję :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Matko, wszyscy tak zachwalają tę książkę, że muszę sama wkońcu ją przeczytać :D Nie mogę też się doczekać ekranizacji :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie ta książka to strzał w dziesiątkę <3 zachwycałam się nią w mojej recenzji *-*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta historia jest naprawdę rewelacyjna. Ciekawa jestem co wydarzy się dalej. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi świetnie. Rozejrzę się za nią w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale mnie zaciekawiłaś! Idealnie wpisuje się w mój gust!
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  11. Już pierwszy cytat mnie zaintrygował! Uwielbiam takie historie, pełne dreszczy i o zawiłej fabule. Nie można się wtedy nudzić! Myślę, że książka w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi zachęcająco, może jak się kiedyś na nią natknę to sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Słyszałam wiele pozytywnych opinii! Przyznaję się bez bicia, książkę kupiłam, ale nie zdążyłam jeszcze przeczytać. :(

    Pozdrawiam
    https://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Tematyka niesamowicie mnie zaintrygowała, generalnie na ogół nie sięgam po podobne książki, ale tutaj chętnie sprawdzę, czy i do mnie aż tak przemówi. Bo "najlepszy prezent w życiu" to jednak solidna rekomendacja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha cieszę się że cię zachecilam :) mam nadzieję że i tobie spodoba się ta książka tak bardzo jak mi :)

      Usuń
  15. Książka robi wrażenie. Nie mogę się już doczekać drugiej części:)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka zaciekawiła mnie już w momencie zapowiedzi, ale nie znalazłam czasu, żeby ją przeczytać, czego żałuję.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku!
Skoro tu dotarłeś, to znaczy (mam nadzieję), że przeczytałeś post powyżej i wiesz co komentujesz. Będzie mi bardzo miło jeśli co do treści komentarza trochę się wysilisz, bo na każdy z nich odpowiadam. Wszelkiego rodzaju dyskusje są bardzo mile widziane. :)
Twojego bloga także odwiedzę i jeśli przypadnie mi do gustu – pozostawię po sobie ślad.
Jeśli masz do mnie jakieś pytanie, to śmiało pytaj.
Kontakt: kinga.godowska@vp.pl
Dziękuję za wszystkie komentarze!