Okrutna pieśń
Kiedy Sunaj wygrywa na skrzypcach swoją pieśń - stajesz się jego ofiarą.
Sunaj, Sunaj, czarnooki,
Pieśń zanuci, porwie duszę
Ale to nie jedyny rodzaj potwora
Corsaj, Corsaj, zęby, szpony,
Potnie, pożre na surowo.
Malchaj, Malchaj, blady, chudy,
Wyssie krew aż będziesz suchy.
August Flynn jest jednym z nich
A Kate jest córką Harkera
Obydwoje są następcami przywódców podzielonego miasta
Początek Okrutnej Pieśni był ciężki. Bardzo długo nie mogłam połapać się w fabule, Victoria Schwab od razu wrzuca nas na głęboką wodę i nic konkretnego nie tłumaczy. Widać, że jej świat jest wykreowany z ogromną dbałością o szczegóły, ale obcemu obserwatorowi ciężko się w nim odnaleźć. Autorka podrzuca nam rozmowy, z których ciężko na początku cokolwiek pojąć. Wrzuca nas do głów dwóch głównych bohaterów, a my zupełnie nie rozumiemy kierujących nimi motywów. Na szczęście im dalej w las, tym lepiej. Po przeczytaniu około 100 stron zrozumiałam o co toczy się gra i... cholernie się wciągnęłam!
Język jakim posługuje się Victoria Schwab zasługuje na oklaski. Czytelnik pochłania książkę, a nie czyta, nie mogąc się oderwać. Jednocześnie język jest tak cudownie lekki i plastyczny, piękny i budujący niesamowitą ucztę dla wyobraźni. Opisów wcale nie jest dużo, ale kilka zdań wystarcza, by należycie oddać sytuację i zachwycić. Potwory, jakie opisuje autorka, i cały zbudowany świat są naprawdę nietuzinkowe. Zwłaszcza Sunaje, którym poświęca więcej czasu, intrygują i tym samym pozostawiają po sobie spory niedosyt, bo natura tych potworów zrodzonych z najcięższych masowych zbrodni jest dotychczas niezgłębiona.
Schwab przedstawia nam bohaterkę z pazurem, pełną odwagi i nieokiełznanego charakteru. Uwielbiam takie! Kate próbuje z całych sił zaimponować ojcu, zrobi wszystko, by uzyskać jego akceptację. A Harkerowi obca jest miłość do córki. August, czyli potwór, którego przybliża nam autorka, wzbudza kolejne nieujarzmione emocje. To taka postać we wszystkich odcieniach szarości, naprawdę dobrze poprowadzona. Relacja jaka łączy tę dwójkę jest równie nietuzinkowa i niestandardowa jak cała ta opowieść. Byłam przygotowana na romans, którego tutaj nie ma (ale mam skrytą nadzieję, że jednak pojawi się w drugim tomie).
Przeszkody, jakim musi stawić czoła ta dwójka, popędzają akcję do przodu. Wszystko dzieje się tak niesamowicie szybko! Ledwo zdążymy złapać jeden oddech, a już wstrzymujemy kolejny. Jestem pod wrażeniem, dawno nie czytałam czegoś tak porywającego i świeżego. Bardzo polecam, a ja muszę jak najszybciej zaopatrzyć się w kontynuację.
Okrutna pieśń - Victoria Schwab, 430str. Wydawnictwo Czwarta Strona
Mnie do niej nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńJestem świeżo po drugim tomie i oceniam całą serię bardzo dobrze. Świetne i mocne zakończenie. Sięgaj szybko po ostatnią część :)
OdpowiedzUsuńNie są to moje klimaty czytelnicze.:)
OdpowiedzUsuńNie wiem kiedy uda mi się przeczytać tę książkę, ale mam ją w planach. :)
OdpowiedzUsuńW tej chwili nie mam tej książki w planach... jakoś mnie do niej nie ciagnie ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie do końca moje klimaty, ale może kiedyś, kto wie :)
OdpowiedzUsuńMam inne pozycje w planie, ale świetnie że Tobie się podobało :)
OdpowiedzUsuńW sumie wszyscy chwalili tę książkę, ale ja ciągle nie byłam przekonana. Teraz powolutku zmieniam swoje nastawienie. Zwłaszcza, że uwielbiam książki, które od razu wciągają w wir wydarzeń i nie odpuszczają choć na chwilkę. :D
OdpowiedzUsuńNaD okładkę :)
Och, zgadzam się! Byłam zauroczona Okrutną pieśnią, to jest taka wciągająca i świetna książka! I uwielbiam Augusta!! <3 <3 On stał się jedną z moich ulubionych postaci literackich. Jest potworem, ale jednocześnie potrafi być taki uroczy i po prostu za każdym razem, gdy pojawiał się na kartach powieści, uśmiechałam się ^_^ A Kate w sumie lubię, ale mam z nią pewne zgrzyty. Czasem mnie irytowała :( I byłam również zaskoczona, że autorka nie stworzyła między nimi żadnego romansu :D Pochwalam ten pomysł i o ile bardzo lubię wątki miłosne, tak tutaj chyba lepiej zrobi tej serii, gdy go nie będzie do końca :P Nie czytałam drugiej części i mam jednak nadzieję, że między Kate i Augustem do końca będzie tylko przyjaźń :D
OdpowiedzUsuńMoże faktycznie masz rację, przynajmniej byłby to wyznacznik inności tej serii, a nie kolejny team zakończony wielkim uczuciem :p
UsuńAle czy to jest typowa młodzieżówka? Bo przed chwilą, na innym blogu, doszłam do wniosku, że poczytałabym coś co trąca fantasy, ale chciałabym, by była to historia dla dorosłego czytelnika.
OdpowiedzUsuńWiek bohaterów nie jest określony dokładnie, ale chodzą do szkoły. Książka nie jest typową młodzieżówką, ale czytelnik oczekujący czegoś bardziej dojrzałego, myślę że by się zawiódł :)
UsuńDzięki.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie znam tej książki, ale ostatnio trafiam na same dobre recenzje tej pozycji. To chyba znak, że warto ją przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńKusisz, kusisz, od dawna mam w planach, zobaczymy czy kiedyś uda mi się wreszcie sięgnąć. :P
OdpowiedzUsuńWszyscy tak zachwalają, że mimo mojej niechęci do serii, chyba muszę ulec i zobaczyć, czy naprawdę jest tak dobrze jak napisałaś ;D
OdpowiedzUsuńale ładne wydanie! od dawna mam ją w planach ze względu na wszystkie te pozytywne opinie, które ciągle o niej słyszę! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale raczej się z nią nie zapoznam. Chyba to niekoniecznie moje klimaty ;).
OdpowiedzUsuńJedna z lepszych młodzieżowek, jakie czytalam przez ostatni rok - bardzo odświeżający pomysł, świetnie nakreślony świat, tylko tłumaczenie przeciętne. Ostatnio nadrobiłam tom II i muszę przyznać, że trzymał poziom (a zakończenie! zabija :D). Cieszę się, że Tobie również przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece
Czytałam "Okrutną pieśń" w oryginale i bardzo przypadła mi do gustu za klimat, atmosferę dystopijnego miasta i bohaterów. Nie wiem, czy istnieje ktoś, kto nie lubi Augusta (z Kate jest różnie, choć mi ta zadziorna dziewczyna przypadła do gustu) :)
OdpowiedzUsuńJuż tyle słyszałam o tej książce, ale niestety nadal nie mam czasu jej przeczytać, a wypadałoby :)
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/09/ponacy-lod-dzikosc-serca.html
Ja wiem, że nie powinnam, ale... No nie mogę patrzeć na książkę, jak obok Jack stoi xD
OdpowiedzUsuńTo sprzeczne z moją naturą ;D
Nie rób więcej takich zdjęć xD
Ciągnie mnie do tej książki strasznie! Widzę, że Ty jesteś bardzo zadowolona, skoro autorce należą się oklaski za język, bohaterkę uwielbiasz, a do tego jesteś pod wrażeniem całej książki więc nie zaskoczę mówiąc - tak! Muszę to przeczytać! ;)
OdpowiedzUsuń