Piękna i bestia
Weteran autorstwa Katy Regnery jest niczym współczesna wersja Pięknej i Bestii.
Savanna Carmichael, ambitna dziennikarka śledcza, traci swoją wymarzoną karierę. Wszystko przez mężczyznę, któremu zaufała.
Asher Lee, który wrócił do swojej rodzinnej miejscowości osiem lat temu, od tamtego czasu nie wyszedł z domu. Ludzie nazywają go pustelnikiem i potworem. Wszystko przez rany, jakie odniósł na wojnie.
Savanna i Asher.
Obydwoje wrócili do domu lizać własne rany.
Weteran kusił mnie praktycznie od dnia swojej premiery w Polsce. Wybrałam sobie tę książkę, jako idealną historię o miłości, jeszcze zanim trafiła w moje ręce. Nie lubię mięśniaków na okładkach, ale mroczny klimat oprawy graficznej, hasło "okaleczony weteran wojenny i cudowne uczucie" skutecznie złowiły mnie na haczyk. Dostałam tę powieść w prezencie na Święta i w sumie tylko dlatego zmusiłam się, że doczytać ją do końca.
Tak, jestem cholernie zawiedziona. Weteran to ciepłe, rozpływające się kluchy. Asher Lee to pierwszy mężczyzna u Wydawnictwa NieZwykłego (książki jakie wydaje to wydawnictwo naprawdę uwielbiam), który nie przypadł mi do gustu. Asher, opisany jako odważny mężczyzna, który stracił rękę i ma zmasakrowana połowę twarzy. Asher, który po tragicznym wypadku siedzi w domu od lat i czyta romanse. To wizja złamanego człowieka, który nie potrafi się pozbierać. Katy Regnery nie zajmuje się jego psychiką, chyba że ma to związek z miłością do pięknej Savanny. Przez to Asher jest mało interesującą postacią i nie wzbudza w czytelniku fascynacji jego osobą. Jego charakterystyka jest spłycona i dopasowana do gustu pięknej dziewczyny z Południa.
Czuć wylewającą się z książki przesłodzoną idealność, która może wręcz zemdlić. Idealni bohaterowie wyznają sobie miłość i kochają się na każdej stronie. Dawno żadna książka mnie tak nie znudziła. Byłam zmęczona i przytłoczona lekturą. Dużo czytam w autobusie, ponieważ mam daleko do szkoły, a złapałam się na tym, że często zamiast czytać, patrzyłam bezmyślnie przez okno. Nie czułam chemii między bohaterami, a większość scen seksu przekartkowałam. W sumie wszystkie były niemal identyczne.
Dla mnie to zwykła miłosna historia ze zbyt dużą ilością cukru. Mam wrażenie, jakby Katy Regnery spłyciła temat, jakiego chciała się podjąć. Jej powieść o przeżyciach na wojnie i odniesionych ranach jest zwykłą miłosną opowiastką. Osobiście nie polecam, jest wiele lepszych książek Wydawnictwa NieZwykłego o gorącej miłości ;)
PS Pytanie do osób, które są już po lekturze Weterana. Czy tylko według mnie, przecinki w tej książce są w dziwnych miejscach? Są tam, gdzie ich być nie powinno i nie ma ich tam, gdzie być powinny.
Zauważyłam jednak, że wielu osobom Weteran przypadł do gustu, więc postanowiłam oddać swój egzemplarz w dobre ręce -> losowanie u mnie na BOOKSTAGRAMIE
Weteran - Katy Regnery (seria Współczesne Baśnie #1), 350str., Wydawnictwo Niezwykłe
Trochę się obawiam, że i mnie mogłaby zmęczyć ta przesłodzona historia. Z drugiej jednak strony nie dowiem się tego, jeśli nie dam jej szansy. Zastanowię się jeszcze. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię zbyt przesłodzonych historiiz także chyba sobie odpuszczę. 😊
OdpowiedzUsuńMnie akurat bardzo ta historia się podobała :)
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie. Bardzo przeciętna historia do tego przesłodzona.
OdpowiedzUsuńNie mam ochoty na takie kluchy - nudziłabym się ale misiaczka to masz słodkiego xD
OdpowiedzUsuńMnie pociągała ta historia, ale słodycz wylewająca się z każdej kartki i weteran wojenny czytający romanse (!!) to dla mnie zdecydowanie za dużo!
OdpowiedzUsuńCzytałam dzisiaj recenzję innej książki tej autorki, inspirowaną baśnią Jaś i Małgosia i akurat tamta recenzja była bardzo pozytywna i obiecałam sobie, że sięgnę po pozycje od tej autorki. Widzę jednak, że lepiej nie sięgać po Weterana bo może mnie to jedynie zniechęcić do Katy Regnery :/
OdpowiedzUsuńOj tak, zgadzam się z twoją recenzją. Ja też się wymęczyłam na tej książce i przez to jakoś odpycha mnie od innych pozycji autorki ;/
OdpowiedzUsuńweronikarecenzuje.blogspot.com