Miłość, która narodziła się z natury

Jason Parker 
Zdradzony przez narzeczoną i najlepszego przyjaciela, odnajduje swoją samotnię i traci kontakt z ludźmi, których kochał. Jest tylko on i jego psy. I las dookoła.

Samantha Crow
Niezapowiedziana przyjeżdża do jego domu, by przeprowadzić z nim wywiad. Jason sprzedaje przez Internet swoje rzeźby w drewnie a dotychczas żadnemu klientowi nie ujawnił swojej twarzy.

Las.
Deszcz.
Miłość, która zrodziła się wśród drzew.


Drwal to moje pierwsze spotkanie z twórczością K.N.Haner. Przyznam, że miałam pewne obawy względem autorki, bo w środowisku recenzenckim raczej spotykałam negatywne i dość śmiałe opinie jeśli chodzi o tematy, które podejmuje ona w swoich książkach. Po lekturze Łez Tess Peper Winters jestem uczulona na wszelką grafomanię, a więc możecie mi wierzyć, że jeśli mówię, że Drwal w istocie zły nie jest, miejscami całkiem przyjemny, to mówię prawdę.

Nie wiem jak K.N.Haner radziła sobie z trudnymi tematami wcześniej, ale skoro czytelnicy ją krytykowali, a Drwal jest jej najnowszą książką to może...hm, wyciągnęła jakieś wnioski z tego? Spotkałam się z opinią, że Haner w swoich poprzednich książkach pisała tak, jakby popierała gwałt, a w Drwalu... cóż, widać, że jest jego zaciekłą przeciwniczką. I zachowanie osoby skrzywdzonej też zostało w miarę przekonująco opisane. Naprawdę nie mogę się przyczepić.

Drwal to oczywiście romans. Niestety tytuł moim zdaniem raczej odstrasza potencjalne czytelniczki niż zachęca do lektury, ale może Wy macie inne odczucia? Bardzo irytowało mnie, gdy Sam zwracała się do Jasona per "drwalu", podczas gdy on jedynie rzeźbił w drewnie. To mi trochę nie pasowało i dość mnie drażniło.

Niemniej jednak cała reszta relacji jest bardzo ciekawie poprowadzona. Chemia między tą dwójką była wręcz namacalna. Dużo niepewności dodaje prolog, który nijak mi pasował do całości, ale doskonale namieszał w głowie przez co często się zastanawiałam jakie zakończenie dla swoich bohaterów przygotowała autorka. Między innymi dzięki temu tak szybko przeczytałam Drwala, w oczekiwaniu na nagły zwrot akcji, pełna niepokoju. 

Haner korzysta ze schematów, rozpoczęcie relacji Sam i Jasona przypomina Weterana Katy Regnery. Na szczęście postanowiła pociągnąć ich znajomość zupełnie inną drogę i dzięki temu nadała jej unikatowości. Podobnie problem Sam z szefem dodaje książce pewnego pierwiastka świeżości. 

Niestety Drwal doprasza się o kilku poprawek, naprawienia kilku dialogów i dopracowania kilku sytuacji. Mam też wrażenie, że autorka nie do końca oponowała charakter i usposobienie Sam, w jej czynach zabrakło pewnej konsekwencji, określającej portret jednostki.

Jeśli szukacie gorącego umilacza czasu to Drwal na pewno zapewni Wam kilka godzin oddechu od rzeczywistości. Nie jest to powieść idealna, ale wystarczająco dobra, by czytając przepaść na dłuższy czas.

Drwal - K.N.Haner, 290str., Wydawnictwo Editio Red

Za egzemplarz oraz okazane mi zaufanie serdecznie dziękuję Wydawnictwu Editio Red!

Komentarze

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku!
Skoro tu dotarłeś, to znaczy (mam nadzieję), że przeczytałeś post powyżej i wiesz co komentujesz. Będzie mi bardzo miło jeśli co do treści komentarza trochę się wysilisz, bo na każdy z nich odpowiadam. Wszelkiego rodzaju dyskusje są bardzo mile widziane. :)
Twojego bloga także odwiedzę i jeśli przypadnie mi do gustu – pozostawię po sobie ślad.
Jeśli masz do mnie jakieś pytanie, to śmiało pytaj.
Kontakt: kinga.godowska@vp.pl
Dziękuję za wszystkie komentarze!