Dlaczego nie czuję się usatysfakcjonowana kontynuacją "ZABIĆ SARAI"

PREMIERA: 26.09.2018r.

Zabić Sarai to był strzał w dziesiątkę, przez książkę nie mogłam w nocy spać, ciągle o niej myślałam, dopóki nie skończyłam lektury nie dało się ze mną normalnie rozmawiać. Co więcej, wspominam ją nadal, jak tę genialnie skonstruowaną, cholernie wciągającą, z bohaterami spaczonymi przez los i z ich nienormalnymi preferencjami. Zabić Sarai to obezwładniający powiew świeżości na polskim rynku wydawniczym. Coś, czego nie da się tak łatwo podrobić.

Możecie się więc domyślać z jaką niecierpliwością czekałam na kontynuację - Drugie życie Izabel. Kiedy odebrałam książkę, od razu zaczęłam ją czytać. Początek był obiecujący, świetnie poprowadzony, przypominający to, co dobrze znam... Do czasu.


Z premedytacją nie przybliżam tutaj fabuły drugiego tomu. Wiem, że dla osób, które nie czytały części pierwszej, byłyby to soczyste spoilery. A osoby, którym Zabić Sarai się podobało - z pewnością sięgną po drugi tom.
Jedyne więc co musicie wiedzieć to to, że pomiędzy obydwiema częściami następuje przeskok w czasie w postaci ośmiu miesięcy. W tym czasie Sarai próbuje normalnie funkcjonować, prowadzić życie, jakie powinna prowadzić kobieta. Ma chłopaka i przyjaciółkę. Nie może jednak zapomnieć o tym, jak przez lata była przetrzymywana w posiadłości barona narkotykowego, a potem wiodła życie u boku płatnych zabójców.

Victor, czyli płatny zabójca, to mój książkowy mąż. Został nim, kiedy tylko przeczytałam pierwsze zdanie na jego temat. I wiadomo, pozostanie nim nadal, ale... No właśnie. W pierwszej części J. A. Redmeski wodziła czytelniczki za nos, ukazując tylko wyplute z emocji oblicze Victora. W Drugim życiu Izabel osoba mężczyzny ewoluuje i jego relacja z Sarai także. Chociaż na to liczyłam od samego początku, wydaje mi się, że po takim przeciąganiu wątki, autorka nieźle zaszalała. Może i jej znudziło się czekanie? Niespecjalnie jej szybkie rozwiązanie przypadło mi do gustu, ale jako że kocham ten team, jestem w stanie jej to wybaczyć.

Kolejna sprawa, Drugie życie Izabel jest okrutnie krótkie. I do tego uboższe fabularnie od części poprzedniej. Redmeski bazuje na wątkach, które wprowadziła wcześniej, dodaje od siebie tylko jedną treściwą nową postać. Fredrik ma być też głównym bohaterem trzeciego tomu Łabędź i Szakal, co jak na razie nie nastraja mnie pozytywnie. Redmeski wspomina o wielkim wymiarze zemsty Sarai, i ha... poświęca jej następnie tylko pół strony na końcu książki. No cholera mnie wzięła, gdy to przeczytałam. Ten wątek mógłby stanowić wątek przewodni trzeciego tomu, a został tak szybko stłamszony w zarodku. Dobrze, że została chociaż jedna rzecz, której autorka może się chwycić, i mam nadzieję że to wykorzysta.


Drugie życie Izabel nie jest moja wymarzoną kontynuacją. Mam nadzieję, że to tylko fatum tzw. drugiego tomu, a Redmeski udowodni niedługo na co ją stać. Relacja Izabel i Victora była naprawdę gorąca, fabuła miała świetny potencjał, książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko... Ale mówię, boli mnie niewykorzystany pomysł, zemsta mogłaby być wątkiem wiodącym. Główne zabójstwo rozegrało się za szybko i zabrakło mi opracowanego skrupulatnie planu. Niemniej polecam miłośnikom Zabić Sarai. Ze względu na sentyment, nie potrafię ocenić tej książki niżej, uznam ją więc nadal za bardzo dobrą.

Drugie życie Izabel - J. A. Redmeski, 314str.(+dodatek w postaci kilku pierwszych stron trzeciego tomu Łabędź i Szakal), Wydawnictwo NieZwykłe

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję Wydawnictwu NieZwykłemu!

Komentarze

  1. Nie znam jeszcze książki "Zabić Sarai", ale chyba jej nie poznam, bo to nie moje klimaty czytelnicze ;). Nie będę więc miała okazji przeczytać tego drugiego tomu, który Ci się nie podobał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tak ze mi się nie podobał. Podobal się, w końcu dałam 7/10 gwiazdek, ale po przeczytaniu pierwszej genialnej części, miałam wysokie oczekiwania..

      Usuń
    2. Źle ujęłam swoją myśl ;). W każdym razie się nie zdecyduję na lekturę tych książek...

      Usuń
  2. Nie znam treści tych książek (pierwszej i drugiej części) ale okładki są mi znane... gdzieś je widziałam, być może w księgarni. Nie jestem przekonana i pewna czy zapoznam się z ich treścią - to nie moje klimaty a poza tym w tej chwili mam ochotę na coś z klasyki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jeszcze tej serii, ale teraz, to nie wiem czy chcę ją poznać. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ona naprawdę jest warta uwagi, bardzo dobrze ją oceniam, mam pewne zastrzeżenia bo uważam że autorkę było stać na więcej po genialnej pierwszej części

      Usuń
  4. Niedługo zabieram się za tę książkę. Mam nadzieję, że wciągnie mnie równie mocno jak pierwsza część. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz to mnie trochę zasmuciłaś. Również uważam, że "Zabić Sarai" to strzał w dziesiątkę i nie mogę doczekać się przeczytania kontynuacji... Ale boje się, że moja opinia o niej pokryje się z twoją i też będę zawiedziona :(

    Pozdrawiam! 💟

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem właśnie w trakcie czytania, za mną jakieś 10 rozdziałów i moje pierwsze zastrzeżenie to wątek romantyczny, a może erotyczny? Jakoś na tym polu wszystko jest hop siup, a ja uwielbiam spokojne, powolne relacje. No ale przede mną jeszcze trochę stron, więc zobaczę jak to się rozwinie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi też ten wątek wydał sie taki szybki w porównaniu z pierwszym tomem ;o

      Usuń
  7. Co prawda przede mną lektura pierwszego tomu, ale jestem ciekawa czy mi też się spodoba :D Tyle dobrego się czytało w necie o pierwszym tomie! No i ciekawa jestem jak przypadnie mi do gustu drugi :D Z pewnością przeczytasz u mnie na blogu :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Baardzo często jest tak, że drugi tom jest dużo słbaszy od pierwszego. Mam nadzieję, że autorka wróci na poziom, którym cię zachwyciła.

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymam kciuki, żeby trzeci tom okazał się lepszy! Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mówisz, że fatum drugiego tomu? ;) Nie czytałam ani pierwszej ani drugiej, ale miałam ją w planach, może jako ebook kupię i wtedy zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze nie czytałam tej serii ale chcę po nią sięgnąć :) Wydaje mi się, że bardzo przypadnie mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszyscy je zachwalają, a mnie na razie jakoś do nich nie ciągnie. Może a jakiś czas się na nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, ze zawiodłas się kontynuacją :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Też się mocno zdziwiłam, tym jak autorka poprowadziła sprawę zemsty, która została opisana w kilku zdaniach. :D No liczyłam na nieco więcej - na jakieś plany, może czyjąś zdradę, a wyszło w sumie byle jak. :D Wątek miłości Fredrika baaardzo mnie ciekawi, dlatego już nie mogę się doczekać trzeciego tomu. *.* Poza tym dalej uwielbiam relacje Sarai i Victora - są według mnie jedną z lepszych literackich par. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, Sarai i Victora nadal kocham mimo wszystko ❤️😊 ale osoba fredrika tak średnio mi podeszła, zobaczymy czy zdoła mnie do siebie przekonać w trójce ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku!
Skoro tu dotarłeś, to znaczy (mam nadzieję), że przeczytałeś post powyżej i wiesz co komentujesz. Będzie mi bardzo miło jeśli co do treści komentarza trochę się wysilisz, bo na każdy z nich odpowiadam. Wszelkiego rodzaju dyskusje są bardzo mile widziane. :)
Twojego bloga także odwiedzę i jeśli przypadnie mi do gustu – pozostawię po sobie ślad.
Jeśli masz do mnie jakieś pytanie, to śmiało pytaj.
Kontakt: kinga.godowska@vp.pl
Dziękuję za wszystkie komentarze!