Dlaczego lubię jesień?

Lubię jesień z wielu powodów. Ale przede wszystkim dlatego, że zaraz po rozpoczęciu roku szkolnego właśnie ona nadchodzi, i przychodzą też coraz chłodniejsze wieczory, słońce coraz rzadziej wychodzi zza chmur, a cały świat dookoła jest jakiś melancholijny...


Dzisiaj wymienię dziewięć pozycji idealnych do czytania jesienią.

Dopóki śpiewa słowik

Taka cudownie malownicza książka, z drzewami dookoła, mchem je porastającym, gałęziami drzew zaczepiającymi się o czarne włosy i nadchodzącej zimie. A w samym sercu lasu mieści się dom wypełniony tylko tym, co nierzeczywiste... Niezwykła podróż do świata piękna i fascynacji.
 Dźwięki wspomnień

Fabuła wywietrzała mi z głowy, ale pozostało wspomnienie jakiejś szarej sylwetki siedzącej przy pianinie, palcami uderzającej w klawisze, i postać kobiety schodzącej po schodach...  Czy dwa krótkie ładnie napisane opowiadania nie są doskonałym wyborem na wieczór?

Marina

Nie pamiętam dokładnie o czym była fabuła, co najwyżej tyle, ile można wywnioskować z opisu i różnorakich przebłysków w mojej głowie. Jednak wiem, że w którymś momencie zaczęłam uwielbiać tytułową Marinę. Przychodzą mi też na myśl jakieś czające się w kątach cienie, cmentarz, bezimienny grób oraz odwiedzająca go dama w czerni... i secesyjne pałacyki. Strasznie ładnie napisana powieść, z wiatrem pomiędzy słowami, przebiegającym po plecach... Niech najlepszą zachętą będzie fakt, że Marinę uwielbiam wpychać znajomym w ręce.
Ocean na końcu drogi

Myśląc o Oceanie na myśl przychodzą mi różnorakie barwy: poczynając od bieli, a kończąc na czerni. One wszystkie zmieniają się, pulsują, błyszczą, przekształcają... A to nie był tylko staw, nie można go było nawet nazwać morzem, to był ocean. Ocean Lettie Hempstock. Każda strona tej powieści równa się każdej kolejnej zagadce i nowej, nierozwiązalnej tajemnicy.
    Rebeka 

Opowieść, gdzie nie znamy nawet imienia głównej bohaterki, a cień tytułowej Rebeki zawsze nam towarzyszy i wkracza, mącąc, w losy postaci... Uwielbiam, mimo, iż znalazłam parę mankamentów, jednak ta historia tak wciąga, daje się porwać, że przed przekręceniem ostatniej strony nie da się jej odłożyć na półkę. I ta doskonała otoczka dla romansu gotyckiego... 
Szukając Alaski 

Czyli najlepszy przykład na to, żeby za poszukiwanie Wielkiego Być Może brać się właśnie jesienią. Nie potrafię sprecyzować dlaczego ten Green kojarzy mi się akurat z tą porą roku... Może dlatego, że premiera była we wrześniu? A może przez ten krwisty pomarańcz na okładce? Albo przez to, że akcja zaczyna się wraz z początkiem roku szkolnego, a zaraz po tym raz po raz na kartkach zaczyna witać się z nami Alaska...?

Wichrowe Wzgórza 

Co to byłaby za jesień, gdyby w zestawieniu nie było żadnej pozycji z twórczości sióstr Bronte? Na tę porę roku zdecydowanie najlepsze są Wichrowe Wzgórza. Książka napakowana emocjami, wulkan energii, gejzer nienawiści, jezioro kłótni, diabelskie morze i ocean niszczycielskiej miłości. Zachęcam najbardziej gorąco, bo to z tego zestawienia moja najukochańsza książka, powoli już zastanawiam się który wieczór byłby najlepszy, aby odświeżyć sobie tę lekturę. 

Wywiad z wampirem 

Świetny wybór dla osób, które są spragnione nowatorskich powieści o wampirach bez typowych nastoletnich sierotek. Powieść Rice jest naprawdę niezwykła, a wykreowane przez nią wampiry nie świecą się w słońcu, nie chodzą do szkoły, tylko są spragnione świeżej krwi... 

Zwiadowcy 

Mam tu na myśli całą serię, z którą spędziłam setki niezapomnianych godzin. Tak, to jest tasiemiec (liczy sobie 12 tomów), jak na razie nie wiadomo kiedy koniec,  ale i tak kocham. Ogromna część mojego życia, ciągle wydaje mi się jakbym słyszała bezszelestne kroki Willa skradającego się lasem. Niemożliwe? Jesteście pewni? Przeczytajcie, do waszych uszu dotrze też parskanie Wyrwija...     

Komentarze

  1. Widziałam już na innym blogu Wywiad z wampirem, jako idealną powieść na jesień. Z tym się zgadzam. Ja planuję jesień z książkami Kinga, one też wydają się być idealne na deszczowe wieczory :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dasz link, to i ja chętnie sobie zerknę. :) King... cały czas się do niego przymierzam, ale jakoś nie mogę się za niego zabrać... Jakąś pozycję jego autorstwa szczególnie polecasz, to może udałoby mi się zmobilizować, hm? :>

      Usuń
    2. Sorki, że się tu wtrącam ;) - "Carrie" była niezła.

      Usuń
    3. A bardzo straszna? Bo już dawno miałam przeczytać, ale tak trochę się obawiam...

      Usuń
  2. Uwielbiam jesień :). // Zastanawiałam się nad przeczytaniem "Wywiadu z wampirem". Tej książki akurat nie czytałam, ale widziałam jej ekranizację i bardzo mi się podobało, że nie ma w niej brokatowych emo-wampirów ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, czytaj, zdecydowanie warto! :) A ekranizacji nie widziałam, jednak może w najbliższym czasie zerknę, myślę, że jesień na taki film to idealna pora. ;)

      Usuń
  3. "Dopóki słowik śpiew" i "Wichrowe wzgórza" jak najbardziej!
    Miło mi, że "Dźwięki wspomnień" też się tutaj znalazły, może dlatego się wpisują w jesień, że jedno z opowiadań powstawało właśnie podczas jesienno-zimowych wieczorów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tego to nie wiedziałam, ale rzeczywiście - mają taki specyficzny klimat, w jesień się najlepiej wpisujący. ;)

      Usuń
  4. Każdą, dosłownie każdą z tych książek chętnie przeczytam! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam raz jeszcze i mam nadzieję, ze przypadną Ci do gustu, jak już się z nimi zapoznasz. :)

      Usuń
  5. Zwiadowcy czekają na regale na odczytanie. Mam nadzieję, że jesienne wieczory to idealna pora na poznanie tej przygody :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na półce nie mam ani jednej części, no a niestety raczej nigdy miała nie będę nad czym strasznie ubolewam. ;,
      Jak najbardziej najlepsza. :-)

      Usuń
  6. Czytałam tylko "Szukając Alaski" i "Wichrowe Wzgórza", ale "Marina" już grzecznie leży na półeczce i czeka na swoją kolej :D Bardzo dużo słyszałam o "Wywiadzie z Wampirem" i też mam na niego wieeeelką ochotę, ale jakoś mi z nim nie po drodze. Jak nie będę wiedziała, co czytać, co z ochotą sięgnę po Twoją listę - bardzo cenię sobie Twoje zdanie, chociaż czasem nasze odczucia co do książki diametralnie się różnią XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, miło mi to słyszeć, a raczej czytać. ;) Zachęcam, myślę, że Wywiad z wampirem mógłby Ci się spodobać, bardzo klimatyczna ksiązka, wyróżniająca się z tłumu. :>

      Usuń
  7. Wichrowe wzgórza kocham, przepełniają mnie nostalgią i też chyba sobie je przypomnę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypominanie sobie WW to przecudowne uczucie, właściwie takie, jakby czytało się je na nowo po raz pierwszy. <3

      Usuń
  8. Ja tam jesień uwielbiam z paru powodów: po gorącym lecie, w końcu przychodzą chłodniejsze dni. Zaczynają się nowe seriale/sezony seriali i najczęściej, to właśnie jesienią mają swoje premiery - filmowe hity. Są Targi w Krakowie! I Halloween! I moje urodziny! I Liga Mistrzów! I nowy sezonu piłkarski ogółem! I w ogóle... jesień wcale nie jest taka zła. :) Poza tym, zaobserwowałam, że to chyba właśnie na przełomie września/października są najciekawsze premiery książkowe... :D
    Odnośnie twojej listy...
    "Dopóki śpiewa słowik" - mam na półce, dostałam od mamy na Dzień Dziecka i do tej pory nie miałam chwili, by poznać tą powieść. :( A wielka szkoda, bo "Baśniarza" tej autorki uwielbiam...
    Z książkami Zafona to jest tak, że muszą one trafić u mnie na odpowiedni okres w roku, abym naprawdę mogła im poświęcić całą swoją uwagę. :) "Marinę" mam w planach, bo jest chwalona chyba przez wszystkich, którzy ją czytali, a ja naprawdę nie wzgardzam dobrą lekturą. :)
    "Ocean na końcu drogi" tak bardzo chcę mieć! Już od czasu premiery marzę o własnym egzemplarzu (głównie dzięki okładce, ale cóż poradzić) i jakoś doczekać się nie mogę. :( Może w przyszłym roku? :(
    Na Greena nadal jestem obrażona za "19 razy Katherine", ale "Szukając Alaski" bardzo mnie kusi, tym bardziej, że jak się coś porównuje do "Buszującego w zbożu" to naprawdę... coś musi być na rzeczy ^^
    "Wichrowe Wzgórza" UWIELBIAM! I zdecydowanie popieram, że pasuje do jesiennego klimatu. Mroczne wrzosowiska, ten przytłaczający, dramatyczny klimat i aura grozy a także namiętności... Coś pięknego. :)
    "Wywiad z wampirem" czytałam baaaardzo, bardzo dawno temu, chyba jeszcze w podstawówce o ile mnie pamięć nie myli? Albo gimnazjum? W każdym razie dawno temu ^^ I praktycznie nic już nie pamiętam z tej historii, także z przyjemnością ją sobie przypomnę. ;) Bo Lestat <3 Akurat o nim pamięć mi się nie zatarła ^^
    A kilka tomów "Zwiadowców" mam już na tablecie i trzymam kciuki, żeby udało mi się choć jeden z nich przeczytać do końca tego roku. :) Choć będzie trudno... Baaaardzo. :o Zwłaszcza przy moich wrześniowych nabytkach... :o
    Ale lista jest wspaniała! I dziękuję za tyle tytułów. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie mów o Targach! Nawet nie mam co marzyć, że kiedyś tam pojadę. ;, A którego masz urodziny? :D
      Zaobserwowałam to samo, tyle, ze jesienią jak się wraca do szkoły - to nie ma czasu czytać, lepiej byłoby gdyby te premiery była tak na przełomie czerwiec/lipiec. :D
      Też uwielbiam Baśniarza, takie cudeńko, płakałam pod koniec. <3
      Czytaj jak najszybciej, kiedy trafisz na ten "odpowiedni okres", bo Kinga jest ciekawa Twojego zdania. :>
      Oj, okładka oceanu jest magiczna! Środek zresztą też! :)
      Też już nic z Wywiadu nie pamiętam, a wcale tak dawno nie czytałam. :D Tak więc jeśli nabiorę ochoty na dalsze części to wtedy sobie go przypomnę. ;)
      Pierwsze tomy zdecydowanie są najlepsze, tak do czwartego, piąty i szósty to już nie to samo, siódemka trzyma poziom, a nawet jest porównywalna do trójki, dalej już poziom spada... hm. Autor mógłby już tę serię zakończyć, a nie ją ciągnie i ciągnie, jednak sentyment się został i i tak kocham, staram się nie widzieć w Zwiadowcach wad. :p
      A cieszę sie, ze się podoba i nie ma za co. :DD
      A co tam ciekawego upolowałaś?
      p.c.

      Usuń
    2. Urodziny 15, ale tak a propo Targów - jestem strasznie niepocieszona, że bloggerzy nie mieszkają w jednym miejscu, żeby mogli się spotykać na tego typu imprezach i tak dalej! Może powinniśmy stworzyć państwo? :o Takie malutkie, specjalnie dla czytelników? :D
      Też płakałam przy "Baśniarzu"! :( Nie było opcji, żebym się nie popłakała! :(
      Odnośnie sentymentu do pewnych powieści - nie martw się, nie tylko ty tak masz. :D Ja na przykład, nie jestem w stanie dojrzeć wad w książkach Ricka Riordana. No po prostu nie mogę. Bo tak strasznie je kocham i miło wspominam ^^
      A odnośnie nabytków wrześniowych. Rany. Wymieniania nie byłoby końca, dlatego zapraszam do mnie na bloga ^^ W weekend była specjalna notka, a'la "Sherry jest taką szaloną książkozakupocholiczką" :D

      Usuń
    3. Ahahahaha, dobry pomysł, jak w przyszłości wszystkie kontynenty złączą się z powrotem ze sobą (naukowcy tak twierdzą, oglądałam dzisiaj) to wtedy o tym pomyślimy i razem zbierzemy się w jedno miejsce, wymyślając zupełnie nowy język, żebyśmy się wszyscy dobrze rozumieli.. :D:D:D:D

      Usuń
  9. Uwielbiam jesień ;) Planuję znów przeczytać Wywiad z wampirem i Wichrowe wzgórza :)

    OdpowiedzUsuń
  10. "Marina" rzeczywiście świetnie by się nadawała do czytania jesienią. A nad sięgnięciem po "Wichrowe Wzgórza" akurat się zastanawiałam, więc może skorzystam z okazji. Po "Dopóki śpiewa słowik" też na pewno sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku!
Skoro tu dotarłeś, to znaczy (mam nadzieję), że przeczytałeś post powyżej i wiesz co komentujesz. Będzie mi bardzo miło jeśli co do treści komentarza trochę się wysilisz, bo na każdy z nich odpowiadam. Wszelkiego rodzaju dyskusje są bardzo mile widziane. :)
Twojego bloga także odwiedzę i jeśli przypadnie mi do gustu – pozostawię po sobie ślad.
Jeśli masz do mnie jakieś pytanie, to śmiało pytaj.
Kontakt: kinga.godowska@vp.pl
Dziękuję za wszystkie komentarze!